Minęły cztery dni naszych domowych wakacji. Natalka twierdzi, że z ciocią jest super, Martynka odlicza dni do powrotu mamusi. Prawdę mówiąc myślałam, że posiadanie czwórki dzieci wiąże się z większym nakładem pracy. Najważniejsze to organizacja i trzymanie nerwów na wodzy.....jak to się mówi :"koko jumbo i do przodu". Wprawdzie nie wyprasowałam majteczek i skarpetek jak to czyni moja siostra ale od tego nie zależy zdrowie dzieci więc sobie darowałam. Najważniejsze, że dziewczynki zadowolone żeby tylko pogoda się poprawiła:) Dziś zaliczyliśmy już grzybobranie i ogród, lecę kręcić pizzę i uciekamy do miasta. Miłego dnia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz