Przez ostatni tydzień byliśmy rodziną 2+4, przynajmniej ludzie patrzący na nas z boku tak uważali. W środę wybraliśmy się do Chełmna na starówkę, były lody i plac zabaw w parku, dziewczynki zadowolone, Tomasz rozbiegany. No i właśnie przy owej budce z lodami zauważyłam jak patrzą na nas inni. Tomasz siedzący w wózku, Natalka z Olą jak bliźniaczki, Martynka gdzieś pomiędzy nimi. Niektórzy patrzyli na nas z politowaniem inni byli po prostu w szoku jak można mieć tyle dzieci. Niestety model rodziny 2+1 chyba na dobre utkwił już w naszych głowach i dziwi nas widok rodziny z trójką dzieci a co dopiero z czwórką czy piątką. A ja mam przed oczyma rodzinę spotkaną na chorwackiej plaży. Mieli oni trójkę dzieci w wieku około 12 lat i roczne bliźniaki. Spokój jaki emanował od tej rodziny, sposób w jaki odnosili się do siebie był zachwycający. Starsze dzieci zajmowały się sobą a gdy rodzice chcieli popływać zajmowali się maluchami. Kiedyś moja babcia, która miała sześcioro pociech powiedziała, iż wychowała tylko jedno -pierwsze dziecko, resztę wychowało rodzeństwo. Jest w tym sporo prawdy, bo ja sama widzę jaką pomoc w wychowaniu Tomka mam od dziewczynek. Wiadomo, że rodzeństwo nie zastąpi rodzica ale nie ma nic lepszego niż zabawa w dom z bratem czy siostrą. Niestety nieuchronnie nadchodzi rok szkolny i Dziewczynki wrócą do domu, zrobi się ciszej, czyściej i nudniej bo Ola bardzo nudzi się bez kuzynek. Czasem brat nie nadaje się do dziewczyńskich zabaw:) Dlatego deklaruję gdybym była Victorią Beckham miałabym czworo dzieci:))))
Super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze trzymałam się modelu 2+2 i przy takim mam zamiar pozostać ;-).